Ten rok był wyjątkowo owocny w temacie świetnych książek. Nie tylko pojawiły się nowe tytuły znanych autorów, ale także niektóre zyskały uznanie w renomowanych konkursach. Spośród nich trudno wytypować pięć tych „naj”. Podjęliśmy jednak taką probe. Oto nasze zestawienie:
Ken Follet: „Niech stanie się światłość”
Książki tego brytyjskiego pisarza odnoszą takie sukcesy, że śmiało mogą konkurować z dziełami takich tuzów literatury jak Stephen King, Dan Brown czy John Grisham. Na czym polega fenomen Folleta? Autor ma dar wyjaśniania skomplikowanych kwestii prostymi słowami, zachowując jednocześnie wszystkie detale i nie tracąc głębi tekstu.
Długo oczekiwana powieść „Niech stanie się światłość” jest czwartą częścią popularnej serii „Filary Ziemi” osadzonej w średniowiecznej Anglii. Czytelnik może oczekiwać zupełnego zanurzenia w mrocznej przeszłości kraju, w której zachowane są wszelkie historyczne detale (wszak z Folletem pracował zespół historyków!). Czytając, znajdziemy się w czasach politycznych intryg i zmagań włodarzy. Porywająca akcja, pełni życia bohaterowie i lekkość, która jest obca tego typu powieściom.
Jeśli nie czytaliście jeszcze tej powieści, to gorąco zachęcamy do sięgnięcia po każdy z dotychczas wydanych czterech tomów. Możecie także zobaczyć ekranizację serii – w 2010 roku powstał mini serial oparty na historii tworzonej przez Folleta.
„Patyki i badyle” Urszuli Zajączkowskiej
Jeśli mielibyście ochotę zanurzyć się w świat roślin, to serdecznie polecamy fenomenalną opowieść o ich języku i historii. Botaniczka Urszula Zajączkowska zabiera nas w podróż ścieżkami natury. Wraz z nią będziemy przyglądać się temu, co na co dzień umyka naszym oczkom – ruch pędów mięty, wiatr w koronach drzew, czy woda płynąca w całej roślinie – od korzeni po najmniejszy listek.
Sięgając po książkę uhonorowaną Nagrodą Literacką Gdynia 2020, poznacie uniwersum niezależnych istot o niezwykłej wrażliwości. Zanurzycie się w świat składający się z powietrza, światła, grawitacji i wody. Będzie to podróż po krainie, która istniała na długo przed pojawieniem się na Ziemi ssaków. W książce tej łączy się fizyka i poetyka, matematyka i filozofia. A wszystko to spina klamra wrażliwości na życie otaczających nas zewsząd zielonych istot.

„Baśń o wężowym sercu albo wtóre słowo o Jakóbie Szeli” - Radosław Rak
Baśń ta co prawda została wydana w zeszłym roku, ale to za sprawą tegorocznych Nagród Nike i Nagrody Literackiej Gdynia 2020 stało się o niej głośno. Zachowując wierność realiów społecznych, obyczajowych i politycznych polskiej Galicji z czasów Jakuba Szeli (przypomnijmy, że to jeden z przywódców powstania chłopów przeciwko szlachcie z 1846 roku), Rak próbuje na nowo stworzyć mitologię tego regionu.
W opowieści pojawiają się baśniowe postacie, wieszczki, czarty, Wężowy Król. Przez słowa przebijają dźwięki, niemal czuć zapach ziół i piachu. Historia miesza się z fantazją. Autor łamie tu jednak kanony baśni. Szela, chcąc być panem, a nie chłopem, zaprzedaje własną duszę. Jednak pomimo nauk, które otrzymuje poddaje się żądzy zemsty.
Dobro i zło ścierają się na kartach „Baśni…”. Warto podążać z nurtem tej opowieści, by dowiedzieć się więcej o ludzkiej naturze.
„Wiele do stracenia”, Marek Marcinowski
Tegoroczny debiutant szturmem podbił recenzentów i miłośników powieści sensacyjnych. Autor osadza swojego bohatera w świecie finansjery i prowadzi jego losy przez kilka kontynentów. W historii nie brakuje przemytników, karteli narkotykowych i nieoczekiwanych zwrotów akcji, okraszonych dawką cennych obserwacji psychologicznych. Lektura książki zapewnia także wiedzę dotyczącą inwestowania na rynkach giełdowych i pozyskiwania pieniędzy. Nic w tym dziwnego, ponieważ autor Marek Marcinkowski jest pasjonatem rynków finansowych.
Cała historia może wydawać się zupełnie nierealna. Jednak nic bardziej mylnego. Jedna z ucieczek Andrew Fresheta, bohatera powieści, była inspirowana prawdziwymi wydarzeniami z Gruzji 2002 roku. Która? Przekonajcie się sami, sięgając po tę fascynującą pozycję!

Walter Tevis i „Gambit królowej”
Jak to często się zdarza, ekranizacje książek przyczyniają się do wzrostu ich popularności. Tak też było w przypadku opowieści o królewskiej grze i uzależnieniach. W „Gambicie królowej” główna bohaterka trafia w wieku ośmiu lat do sierocińca. Tam pod okiem woźnego rozwija swoje talenty związane z grą w szachy. I żyje tam odurzana przez opiekunów tabletkami, które mają pomóc w utrzymaniu porządku w sierocińcu.
Również tu autor czerpie ze swoich pasji. Fascynując się szachami, tworzy powieść, która zapewnia czytającemu całą gamę emocji. Partia szachów jest niczym pojedynek. Trudy i zmagania bohaterki są niemal naszymi wyzwaniami. Dzielimy z nią uczucia, walczymy z samotnością i strachem.
Wiele osób sięgnęło po ten tytuł zachęceni serialem emitowanym na popularnej platformie filmowej. Mimo że wielu z nich nie gra w szachy, z zainteresowaniem śledzili to, co dzieje się w głowie osób pochylających się nad planszą. Z ciekawostek możemy jeszcze dodać, że wyjątkowo często wyszukiwano nie tylko książki, ale i zestawów królewskiej gry, w której jednym z otwarć jest tytułowy gambit.